Stránka:bw-tom5.djvu/17

Z thewoodcraft.org
Verze z 18. 3. 2021, 23:10, kterou vytvořil Keny (diskuse | příspěvky)
(rozdíl) ← Starší verze | zobrazit aktuální verzi (rozdíl) | Novější verze → (rozdíl)
Tato stránka byla ověřena


Pokračování textu ze strany 15

34

Niektóre ptaki, jak kos, drozd czy słowik, śpiewają w tak złożony sposób, że w śpiewie tym można znaleźć nawet jakiś system (powtórzenie motywu, trel, rytm, stopniowanie itd.), a może i zadowolenie. A czymże innym jest takie zadowolenie z rytmicznego, czy melodycznego motywu, niż fundamentem estetycznej świadomości? Zali nie mamy tu już prototypu, czy archetypu wyższych i bardziej skomplikowanych ludzkich skłonności artystycznych? Przecież dla przywabiania lub ostrzegania ptasich partnerów wystarczyłyby najzwyczajniejsze dźwięki – po prostu tylko głośny krzyk. Ale to, co słucham przez okno z ogrodu, jest po prostu śpiewem!

35

Doszedłem już dawno do tego, że wszelkie krzywdzenie przyrody odczuwam osobiście. Tak, złoszczę się i cierpię, gdy widzę bezwzględnie zranione lub okaleczone drzewo, ptaka postrzelonego z wiatrówki, rybę, którą pozostawiono brutalnie, aby się zadusiła, małża, rozbitego kamieniem z samej tylko ciekawości, wypalanie zarośli, pomimo zakazu. Nie jest to moje drzewo, moja sikorka, mój małż, ale odczuwam to, jako swą własną szkodę. Altruizm rozszerzyłem już dawno na całą przyrodę, na cały świat. Złości mnie, jak gdzieś na drugiej półkuli zabijają foki, jak, zabijają słonie dla kości słoniowej, jelenie dla poroża, strusie dla kłębów pierza. Nie mogę już inaczej. Już dawno przyjąłem hasło “ahimsa” za część składową swego kodeksu etycznego, a może nawet miałem je już wrodzone. A razem z tym cierpieniem odczuwam gniew i opór w stosunku do tego, kto tak krzywdzi przyrodę i wszystko żyjące.

36

Na dziesiątki metrów długi pochód mrówek na leśnej drodze. Śpieszyły skądś, gdzieś. Przejechał samochód i zmiażdżył setki tych drobniutkich pracowników. I oto koło każdej martwej lub zwijającej się, zranionej mrówki zebrała się natychmiast grupa “pomocników” (jak ich nazwać inaczej?), odciągających swe padłe i ranne towarzyszki – dokąd? Nie miałem czasu tego ustalić, ale jedno jest pewne, że można tu dostrzec jakieś przejawy wspólnoty, braterstwa, a może i zorganizowanej i kierowanej pomocy. Czy taka solidarność zawsze występuje u ludzi?

37

Step jest przyrodą. Pustynia Jest przyrodą. Brzegi oceanu Lodowatego, to też przyroda. Tajga jest także przyrodą podobnie, jak i nasze rodzinne łąki i dąbrowy. Nie zaszkodzi poznać różne kraje i różne typy przyrody, ale niewątpliwie najlepiej jest, jeśli człowiek żyje przez większą część swego życia, a zwłaszcza w starości w kraju, w którym żyły całe pokolenia jego przodków. Ta ziemia stworzyła i żywiła ich ciała, z tej ziemi żyję i ja.

Nie muszę przyjmować skrajnego poglądu niektórych joginów, że nie powinno się konsumować cudzych płodów, ale być może coś ..text pokračuje