Stránka:bw-tom5.djvu/35

Z thewoodcraft.org
Verze z 9. 11. 2020, 22:53, kterou vytvořil Keny (diskuse | příspěvky) (→‎Nebylo zkontrolováno: Založena nová stránka s textem „<noinclude>{{from}} … </noinclude>na świecie, swój cel, swe posłannictwo mimo, że nam, zbyt prak- tycznym ludziom, cel ten nie jest natychmiast Jas…“)
(rozdíl) ← Starší verze | zobrazit aktuální verzi (rozdíl) | Novější verze → (rozdíl)
Tato stránka nebyla zkontrolována


Pokračování textu ze strany 34

… na świecie, swój cel, swe posłannictwo mimo, że nam, zbyt prak- tycznym ludziom, cel ten nie jest natychmiast Jasny. W pewnym sensie chwast nie istnieje. Chwastem przywykliśmy na- zywać te rośliny, które nam przeszkadzają w ogrodzie, czy w polu. Lecz co właściwie wiemy o głębszym sensie i posłannic- twie pokrzyw, lebiody, ostów i tysięcy innych roślin?

Pomału i po kolei otwiera się nam księga przyrody. Miejmy tyl- ko widzące oczy, jak to zalecał Miłosz Seifert-Woowotanna, a przede wszystkim miejmy otwarte serce!

85

Przyzwyczailiśmy się mówić, że nie mamy czasu. Nie mamy czasu na przechadzkę pod wieczór w letni dzień. Nie mamy czasu napi sać listu do krewnych albo do przyjaciół. Nie mamy czasu poroz- mawiać z własnymi dziećmi. Nie mamy czasu powąchać kwitnącej koniczyny, nie mamy czasu obserwować, jak pajączek pomysłowo buduje swą sieć pomiędzy dwoma tyczkami w płocie. Nie mamy czasu na nic, nawet dla siebie. Nie jesteśmy zatem wolni - po- nieważ wolność polega także na możliwości dowolnego rozporzą- dzania czasem swojego własnego życia.

86

Wspominam, że w swym dzieciństwie wstawało się bardzo wcześnie. Trzeba było napalić w piecach, nanieść wody, ugotować śniada- nie, pozamiatać /odkurzaczy nie było/, wynieść popiół itd. Aby można było zapalić w piecach, trzeba było narąbać drzewa, przynieść węgiel z piwnicy.

Dziesiątki, setki drobnych i większych zadań na cały dzień, tygodnie, rok. My dzisiaj odkręcamy kurek i mamy wodę, inny kurek puści gaz, śniadanie mam gotowe za minutę. Wszystko idzie prędko i wygodnie. Dawniej pracowało się i w sobotę, teraz większość ludzi ma dwa dni w tygodniu zupełnie wolne. A przecież jest mniej czasu!

Kogoś absorbuje samochód, ktoś inny spędza godziny na piłce nożnej, w gospodzie, przy automatach do gry albo komputerach, przy telewizorze. Pozornie jest to także wolny czas,a przecież coś się zmieniło na szkodę człowieka. Jesteśmy zaprzęgnięci do "przemysłu rozrywki”, a niektórzy nawet ujarzmieni przeż ten przemysł. Wszyscy naraz konsumujemy ten sam kabaret tele- wizyjny, ten sam kryminał, te same zawody hokejowe. Bogactwo różnic, które było niegdyś w ludziach, stopniowo się zaciera. Nie mamy poza tym co wymieniać; wszyscy układamy swoje myśle- nie według masowych mediów. Nadmiar płytkiej muzyki - raczej tylko zorganizowanego zgiełku - wypiera z głowy i płoszy każ- dą rodzącą się myśl.

87

Najlepsze myśli rodzą się w ciszy. W życiodajnym i rozbudza- Jącym środowisku czystej przyrody. W samotności. Wielcy ludzie odchodzili zawsze do samotnosti. Na pustkowie. Do dalekich gór. ..text pokračuje