Pokračování textu ze strany 77
… wystawie hygjenicznej w Dreźnie mieliśmy sposobność oglądać świetnie zorganizowany dział niemieckich Pfandfinderów.
Z Niemiec ruch skautowski przedostał się do Austryi, ztamtąd zaś do Galicyi, gdzie w końcu zeszłego roku zaczął nawet we Lwowie wychodzić pod redakcyą p. Andrzeja Małkowskiego specyalny dwutygodnik p. t. „Skaut, pismo młodzieży polskiej,” poświęcony specyalnie skautingowi, zwanemu tam inaczej — i nie bez słuszności — harcerstwem. Ruch ten, pozostający pod egidą „Sokoła” rozwija się dotąd przeważnie wśród uczniów szkół średnich i znajduje się jeszcze w fazie przejściowej, tak że byłoby przedwczesnem wyciągać z niego jakiekolwiek bądź wnioski na przyszłość. W interesie jednak młodzieży polskiej, zarówno jak w interesie kultury narodowej mamy prawo spodziewać się, że zapoczątkowany pod szczęśliwą gwiazdą u nas ruch harcerski rozwijać się będzie prawidłowo zgodnie ze swem założeniem i nie da się sprowadzić na błędne manowce, na których z konieczności musiał by przybrać cechy wynaturzone i chorobliwe. Ze niektóre drużyny skautowskie w Galicyi są już na dobrej drodze, podczas gdy inne błąkają się po omacku, świadczy polemika w No. 15 „Skautu” z d. 15 Maja 1912 r., w której „Skaut z Drużyny Strzeleckiej” zastrzega się bardzo wyraźnie przeciwko dążeniu do sprowadzania ruchu skautowego na bezdroża akcyi politycznej. „Skauting — pisze słusznie autor — jako instytucya wychowawcza działać powinien jedynie ..text pokračuje