Translations:The Century Magazine, 1921 (article)/7/pl
Gdy przychodziła niedziela te przekonania były wręcz dramatyzowane. Niedzielna rutyna mojego wczesnego dzieciństwa, kiedy mieszkaliśmy z rodziną w Toronto, wyglądała następująco: Wstawaliśmy tak późno, jak tylko mieliśmy na to odwagę czyli około siódmej czterdzieści pięć, następnie każdy z nas w swojej sypialni, zanim jeszcze zszedł na dół czytał rozdział z Biblii i psalm oraz odmawiał poranną modlitwę. Potem następowała długa modlitwa dziękczynna przed śniadaniem pełna surowych uwag o niegodziwości wszystkich ludzi. Po śniadaniu modliliśmy się całą rodziną. Ojciec czytał rozdział lub dwa z Biblii oraz Psalm Dawidowy po czym wszyscy klękaliśmy słuchając długiej modlitwy kończącej się “Ojcze Nasz” (Modlitwa Pańska), podczas którego się przyłączaliśmy.